Prokuratura poinformowała w środowym komunikacie, że to zarzuty w wątku dotyczącym m.in. nakłaniania do ujawnienia, przez funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej osobie nieuprawnionej, informacji objętych tajemnicą skarbową.
Przy kwalifikacji prawnej, którą przywołała prokuratura, chodzi o zarzut podżegania do ujawnienia informacji objętych tajemnicą skarbową przez osobę obowiązaną do zachowania takiej tajemnicy (według komunikatu chodzi o dwa takie czyny) oraz o podżeganie do przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego, a sprawca dopuszcza się tego czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej (jeden czyn).
Prokuratura nie ujawnia szczegółów postępowania wobec Mariana B.
Rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Zbigniew Szpiczko poinformował PAP, że dla dobra tego śledztwa nie może podać opisu przestępstw, która zarzucono Marianowi B. Nie ujawnił też, czy podejrzany przyznał się; nie zastosowano wobec niego żadnych środków zapobiegawczych.
„Media podały informacje o zarzutach wobec mnie. Zapoznałem się z ich treścią i nie przyznałem do żadnego z nich. Jest to wynik nagonki politycznej, którą rozkręciła poprzednia władza. Złożyłem już stosowne wyjaśnienia i będę bronił swojego dobrego imienia oraz mojej rodziny” - oświadczenie tej treści zostało opublikowane w środę wieczorem na profilu byłego prezesa NIK na portalu X.
Dwa tygodnie wcześniej białostocka prokuratura informowała, że w tym samym śledztwie zmieniła i uzupełniła zarzuty dwóm innym osobom; chodzi m.in. o ujawnienie przez funkcjonariusza KAS informacji objętych tajemnicą skarbową osobie nieuprawnionej. Z kontekstu tego komunikatu wynika, iż są one powiązane z zarzutami postawionymi b. prezesowi NIK.
Nowe zarzuty mogą pogłębić problemy byłego prezesa NIK
Śledztwo prowadzone jest w Białymstoku do 2019 roku; zostało zainicjowane przez zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożone przez CBA, Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz grupę posłów z klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej poprzedniej kadencji parlamentu.
W początkowej fazie dotyczyło ono składania fałszywych oświadczeń majątkowych przez Mariana B. oraz niewykazania przez niego przychodów osiąganych w związku z wynajmem krakowskiej kamienicy.
W lipcu 2021 roku prokuratura informowała o zatrzymaniu - w ramach tego samego śledztwa, ale innym jego wątku - przez CBA i zarzutach postawionych Jakubowi B., jego żonie Agnieszce i ówczesnemu dyrektorowi Izby Skarbowej w Krakowie Tadeuszowi G.
W przypadku syna b. prezesa NIK i jego żony mowa była o podejrzeniach m.in. wyłudzenia z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa ok. 120 tys. zł na renowację kamienicy oraz wyłudzenia prawie 80 tys. zł podatku VAT. Oboje podejrzani nie przyznali się do zarzutów i złożyli wyjaśnienia. Zastosowano wobec nich m.in. poręczenia majątkowe.
Tadeusz G. usłyszał wtedy zarzuty związane z kilkukrotnym ujawnieniem Marianowi B. informacji objętych tajemnicą skarbową. Jak informowała wtedy prokuratura - podejrzany przyznał się do bezprawnego ujawnienia Marianowi B. informacji na temat kontroli podatkowej i czynności prowadzonych wobec niego przez CBA.
Pod koniec lipca 2019 roku do Sejmu trafił wniosek o uchylenie immunitetu ówczesnemu prezesowi NIK, czyli o wyrażenie zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej. Wśród kilkunastu zarzutów, o których była mowa w tym wniosku, było m.in. podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych.
Zdaniem śledczych Marian B. miał zaniżyć w deklaracjach podatkowych za lata 2015-2020 przychody z dzierżawy kamienicy. Według prokuratury, naraziło to Skarb Państwa na stratę ponad 50 tys. zł należnego podatku dochodowego.
Mimo pozytywnej opinii sejmowej komisji regulaminowej, która zarekomendowała uchylenie immunitetu szefowi NIK, do końca poprzedniej kadencji parlamentu wniosek nie trafił jednak pod obrady plenarne Sejmu.
Wiosną ub. roku ówczesny Prokurator Generalny Adam Bodnar zdecydował o cofnięciu wniosku z Sejmu obecnej kadencji; przekazał go Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku do uzupełnienia postępowania dowodowego przed ewentualnym ponowieniem wniosku.
Ostatecznie prokuratura nie wystąpiła z ponownym wnioskiem o uchylenie immunitetu; zdecydowała o ogłoszeniu zarzutów Marianowi B. wtedy, gdy już nie chroni go immunitet związany z zajmowanym stanowiskiem prezesa NIK.
Żaden z wątków tego śledztwa nie zakończył się, jak dotąd, aktem oskarżenia. (PAP)