Turecka prokuratura nakazała w piątek zatrzymanie 103 nauczycieli akademickich z politechniki w Stambule w ramach śledztwa przeciwko zwolennikom muzułmańskiego kaznodziei Fethullaha Gulena oskarżanego przez władze o zorganizowanie puczu - podała NTV.

Według telewizji śledztwo koncentruje się wokół politechniki Yildiz w Stambule.

Dziennik "Hurriyet" pisze, że 70 nauczycieli akademickich zostało już zatrzymanych podczas zorganizowanych mniej więcej w tym samym czasie akcji policji.

Po udaremnionej próbie wojskowego zamachu stanu z połowy lipca tureckie władze przeprowadzają bezprecedensowe czystki, które wywołują krytykę Zachodu. Zatrzymywani są urzędnicy, nauczyciele, sędziowie czy prokuratorzy, którzy według rządu mają powiązania z mieszkającym w USA Gulenem. W czwartek minister obrony narodowej Fikri Isik ogłosił, że po niedanym puczu z armii usunięto ponad 20 tys. osób. Zamknięto też ponad 160 redakcji uznawanych za krytyczne wobec władz w Ankarze, w tym gazety, magazyny i stacje telewizyjne.

Wprowadzono stan wyjątkowy, który 19 października został przedłużony o 90 dni. Ankara uzasadnia to walką jaką państwo prowadzi przeciwko "organizacjom terrorystycznym".

Gulen to dawny sojusznik, a obecnie wróg numer jeden prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Gulen odrzuca oskarżenia o to, że jego ruch stał za próbą lipcowego zamachu stanu. (PAP)

jhp/ mal/