Od 5 tys. zł do nawet 100 tys. dolarów wyłudzała od starszych ludzi szajka działająca metodą „na policjanta”, rozbita przez CBŚP. Zatrzymano w sumie 12 osób, które mogły dopuścić się nawet kilkuset oszustw.

„W ostatnim czasie zatrzymaliśmy sześcioro członków grupy - cztery kobiety i dwóch mężczyzn, a w sumie już 12 osób. Usłyszeli zarzuty związane z oszustwem; grozi za to do 8 lat więzienia” – powiedziała PAP rzeczniczka CBŚP kom. Agnieszka Hamelusz. Zaznaczyła, że sprawa jest rozwojowa; mogą być kolejne zatrzymania.

Jak ustalili funkcjonariusze, członkowie szajki telefonowali do wytypowanej osoby, podając się za policjantów CBŚ. Przekonywali swoją ofiarę, że bierze udział w akcji policyjnej, wymierzonej przeciwko oszustom i nieuczciwym pracownikom instytucji finansowych.

"Pomoc miała polegać na podjęciu z banku pieniędzy - niejednokrotnie oszczędności całego życia - a następnie przekazaniu ich rzekomym policjantom lub pozostawieniu we wskazanym miejscu" – dodała Hamelusz. Oszuści wmawiali starszym osobom, że w ten sposób pomogą w dotarciu do przestępców, a następnie odzyskają pieniądze.

Grupa działała w Warszawie i ościennych powiatach, co najmniej od połowy 2015 r. do kwietnia 2016 r. „Jej członkowie mieli od 20 do 50 lat. Wyłudzali jednorazowo kwoty od 5 tys. złotych do 100 tys. USD” – dodała Hamelusz.

Wyłudzone pieniądze trafiały następnie poprzez kurierów lub przekazy gotówkowe do organizatorów procederu. „Z naszych ustaleń wynika, że ukrywali się oni w Wielkiej Brytanii. Jeden z mężczyzn, który przez dłuższy czas przebywał na Wyspach, został zatrzymany w Warszawie” – dodała Hamelusz.

Sprawę prowadzą policjanci radomskiego CBŚP pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

„Jak zawsze przypominamy: policja nigdy nie prosi o zaangażowanie własnych środków - pieniędzy, biżuterii i innych w tzw. akcje przeciwko oszustom czy innym przestępcom” – dodała Hamelusz.

Patrycja Rojek-Socha (PAP)