CBŚP zatrzymało 8 osób podejrzanych o brutalne pobicia, wymuszenia rozbójnicze i przestępstwa narkotykowe. Podczas zatrzymania funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. noże i narkotyki. 7 osób zostało tymczasowo aresztowanych po przedstawieniu im zarzutów w Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu.



Grupa tzw. "poznańskich sterydów" działała na terenie Poznania i okolic. Do zatrzymania doszło 17 listopada, przy wsparciu funkcjonariuszy CBŚP z Warszawy, BOA KGP i grupy realizacyjnej KMP. "Zatrzymania miały bardzo dynamiczny charakter, policjanci wiedzieli bowiem, że mężczyźni mają niebezpieczne narzędzia, a większość z nich trenowała sztuki walki" - podkreśliła kom. Agnieszka Hamelusz.

"Jak ustalili policjanci i prokurator prowadzący, zatrzymani pracowali w klubach tanecznych w Poznaniu. Tam też dopuszczali się bicia klientów. Ich ofiarami padali zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Sprawcy dusili, kopali i bili" – dodała.

U podejrzanych funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. broń, noże, maczetę i narkotyki. Śledztwo dotyczące tej zorganizowanej grupy przestępczej prowadzi CBŚP Zarząd Poznań pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Wobec siedmiu osób, podejrzanych o brutalne pobicia, wymuszenia rozbójnicze i przestępstwa narkotykowe, po przedstawieniu im zarzutów w Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu, sąd zastosował trzymiesięczny areszt tymczasowy. Wobec jednej osoby prokuratura zastosowała dozór policji.

"Grupa trudniła się wprowadzaniem do obrotu znacznych ilości substancji psychotropowych, jak i środków odurzających. Ponadto jej członkowie dopuszczali się brutalnych pobić, które mogły skutkować poważnymi obrażeniami. Na swoim koncie mają również wymuszenia rozbójnicze" - zaznaczyła Hamelusz.

Policja poszukuje świadków, którzy mogą mieć jakiekolwiek informacje o działalności grupy i zajściach, do jakich dochodziło z udziałem jej członków. Na swoich stronach CBŚP opublikowało także nagarnie z monitoringu brutalnego pobicia w klubie Czekolada w Poznaniu. Policja apeluje, by osoby, które mają wiedzę na temat tego zdarzenia zgłaszały się do śledczych z poznańskiego Zarządu CBŚP.