Należąca do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) kopalnia Krupiński w Suszcu do końca stycznia przyszłego roku trafi do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK), gdzie trafiają kopalnie przeznaczone do wygaszenia wydobycia węgla - zdecydował zarząd JSW.

"Decyzja ta została podjęta w wyniku dokonanej przez spółkę analizy, wskazującej, że KWK Krupiński znajduje się w stanie trwałej nierentowności, przeanalizowane scenariusze nie wykazują możliwości odzyskania rentowności w przyszłości" - podała JSW we wtorkowym komunikacie.

W lipcu tego roku wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski poinformował w Sejmie, że kopalnia Krupiński w Suszcu przyniesie w tym roku ok. 200 mln zł strat i ma problem, aby w przyszłości osiągnąć rentowność. Także w lipcu, przy okazji prezentacji wyników audytu w JSW, podano, iż Krupiński od lat przynosi straty, a niezbędne inwestycje w kopalni kosztowałyby 320 mln zł i nie gwarantowałyby rentowności zakładu.

Z wtorkowej informacji JSW wynika, iż decyzja zarządu o rozpoczęciu procedury przekazania kopalni do SRK zapadła w poniedziałek wieczorem. Kopalnia ma trafić do spółki restrukturyzacyjnej do końca stycznia przyszłego roku, ze szczególnym uwzględnieniem - jak podano w komunikacie - "minimalizacji kosztów funkcjonowania inwestycji i alokacji załogi oraz przy zastosowaniu mechanizmów osłonowych i restrukturyzacji zatrudnienia przewidzianych w ustawie z dnia 7 września 2007 r. o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego". Chodzi przede wszystkim o możliwość skorzystania z osłon socjalnych przez pracowników, którzy dobrowolnie przejdą wraz z majątkiem kopalni do SRK.

Kopalnia Krupiński była budowana w latach 1976-1983. Jej złoża znajdują się na terenie gminy Suszec oraz miast Żory i Orzesze. Obszar górniczy kopalni to blisko 34 km kw., a tzw. operatywne (czyli możliwe do wydobycia) zasoby węgla to ok. 40 mln ton. Kopalnia ma koncesję na wydobycie węgla do 2021 roku.

Od kilku miesięcy przedstawiciele związków zawodowych wyrażali obawy, związane z potencjalną likwidacją kopalni Krupiński i przekazaniem jej majątku do SRK. Jednak aż do wtorku ani JSW ani resort energii nie potwierdzali oficjalnie, że jest plan przekazania tej kopalni do SRK. Przyznawali natomiast, że przyszłość kopalni jest analizowana i trwa dialog ze stroną społeczną w tej sprawie.

Krupiński będzie pierwszą kopalnią, którą JSW w całości zamierza przekazać do SRK. Wcześniej, jesienią tego roku (najdalej w październiku) do spółki restrukturyzacyjnej ma natomiast trafić majątek kopalni Jas-Mos, która jednak nie jest samodzielnym zakładem - to część kopalni zespolonej pod nazwą Borynia-Zofiówka-Jastrzębie.

Jak informowano w końcu kwietnia, w Jas-Mosie pozostały jeszcze 23 partie węgla, z których do wydobycia nadaje się ok. 12 - to tzw. złoża resztkowe, które mają być wyeksploatowane do roku 2021 z wykorzystaniem infrastruktury kopalni Zofiówka, przy dalszym zatrudnieniu ok. 1,6 tys. pracowników spośród ponad 3 tys. obecnie zatrudnionych w Jas-Mosie. Dzięki restrukturyzacji koszty kopalni mają zmniejszyć się o 300 mln zł rocznie. Odejścia mają mieć charakter dobrowolny. JSW zapewnia, że wywiązuje się z danej pracownikom w 2011 r. 10-letniej gwarancji zatrudnienia.

W niedawnej kampanii, w ramach której pracownicy JSW deklarowali chęć przejścia do SRK, taką gotowość zadeklarowały w sumie 2794 osoby spośród niespełna 23,5-tysięcznej załogi spółki. Liczba chętnych przewyższyła limit określony wcześniej przez JSW na 2,5 tys. osób. Wśród odchodzących do SRK, by tam skorzystać z osłon socjalnych, mają być pracownicy różnych kopalń, w tym Jas-Mos i Krupiński.

Zgodnie z ustawą o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, do urlopu górniczego są uprawnieni pracownicy zatrudnieni pod ziemią, którym brakuje do emerytury nie więcej niż 4 lata, oraz pracownicy zakładu przeróbki mechanicznej węgla, którym zostało do emerytury nie więcej niż 3 lata. Z jednorazowych odpraw pieniężnych mogą skorzystać pracownicy powierzchni (także zakładów przeróbczych), którzy przepracowali w przedsiębiorstwie górniczym co najmniej 5 lat, a do emerytury zostało im więcej niż rok.

Z danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, monitorującego sytuację w górnictwie, wynika, iż od ubiegłego roku do połowy lipca tego roku spośród blisko 8 tys. pracowników, którzy wraz z majątkiem wygaszanych kopalń trafili do SRK, ponad 4,4 tys. skorzystało dotąd z osłon socjalnych.

Od maja ubiegłego roku do SRK trafiło w sumie 7939 pracowników kopalń lub tzw. ruchów górniczych: Makoszowy, Brzeszcze (produkcyjną część kopalni wraz z częścią załogi przejęła później grupa Tauron), Centrum, Mysłowice, Kazimierz-Juliusz, Boże Dary i Anna. Ze świadczeń socjalnych skorzystały już łącznie 4404 osoby, z których 3109 odeszło na urlopy przedemerytalne (2893 górników dołowych i 216 pracowników przeróbki), a 1295 wzięło odprawy pieniężne. Łączny koszt osłon dla tych, którzy już z nich korzystają, to kilkaset milionów zł.

W przypadku przekazania kopalni do SRK nikt nie traci pracy: załoga może dobrowolnie skorzystać z osłon socjalnych (urlopów górniczych lub jednorazowych odpraw pieniężnych) lub znajduje pracę w innych kopalniach spółki.

Biznesplan JSW zakłada, że do 2025 r. 80 proc. produkcji tej spółki będzie stanowił węgiel koksowy, osiągający na rynku wyższe ceny od energetycznego, przy takich samych kosztach produkcji. Obecnie węgiel koksowy to ok. 66,5 proc. produkcji JSW, a energetyczny ok. 33,5 proc. Wśród kopalń wydobywających węgiel głównie energetyczny oraz węgiel gorszych, a więc osiągających najniższe ceny, gatunków jest właśnie kopalnia Krupiński.

Jastrzębska spółka jest obecnie w procesie restrukturyzacji, zakładającej m.in. sprzedaż wybranych aktywów z grupy kapitałowej - Spółki Energetycznej Jastrzębie, Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplej i Zakładów Koksowniczych Victoria. Spółka rozmawia z instytucjami finansowymi m.in. o przesunięciu terminów wykupu obligacji. Umowa restrukturyzacyjna z bankami ma być wypracowana do końca sierpnia. (PAP)