W czwartek wieczorem zebrał się klub PO. Tematem dyskusji ma być sytuacja wewnętrzna w partii po wykluczeniu z partii trzech posłów: Jacka Protasiewicza, Stanisława Huskowskiego i Michała Kamińskiego. Władzom PO ma zostać podczas obrad przekazany list w obronie wykluczonych polityków.

Wszyscy trzej posłowie zostali środową decyzją zarządu krajowego PO usunięci z partii za „szkodzenie wizerunkowi Platformy”. Huskowski i Protasiewicz jeszcze tego samego dnia zapowiedzieli odwołanie od decyzji władz ugrupowania. Nie wykluczyli też stworzenia koła poselskiego, jeśli sąd koleżeński PO nie uzna ich wniosku o przywrócenie do partii.

W czwartek w obronie swych kolegów wystąpił poseł Stefan Niesiołowski, który napisał list do zarządu z apelem o cofnięcie środowej decyzji. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że pod listem podpisało się ok. 30 parlamentarzystów PO.

Szef PO Grzegorz Schetyna powiedział dziennikarzom przed posiedzeniem klubu, że nie miał okazji zapoznać się z listem w obronie trzech wyrzuconych posłów. Powiedział jedynie, iż oczekuje „dobrej, otwartej rozmowy” podczas obrad klubu.

Szef klubu PO Sławomir Neumann powiedział, że będzie dyskusja "o tym, co się dzieje i co się może dziać, jakie są możliwe scenariusze, kto może i kto chce być w Platformie, a kto chce być w innym projekcie". "To wszystko będzie dzisiaj dyskutowane, bo trzeba przeciąć ten nieustanny węzeł jakiś wielkich, niezdrowych emocji” – powiedział Neumann dziennikarzom przed rozpoczęciem obrad klubu.

Pytany, jak odebrał list Niesiołowskiego, stwierdził: "generalnie źle oceniam pisanie listów otwartych, kiedy można przyjść i rozmawiać normalnie". "Pisanie listów w Platformie nie przyjęło się na razie i mam wrażenie, że nie przyjmie się też ten list" – dodał Neumann.

Według niego, dla Platformy jest to obecnie okres konsolidacji. "Budujemy nową Platformę. Jeżeli ktoś się nie zgadza z nową Platformą, z nową wizją Platformy, z tym pójściem do przodu, to na siłę nie będzie w niej utrzymywany. Chcemy mieć jednak pewność, że idziemy jedną drużyną. Od września PO ma być jedną drużyną – bez podchodów, niesnasek" – podkreślał szef klubu PO. Na 24 września zaplanowana jest ogólnopolska konwencja Platformy, gdzie przyjęty ma zostać m.in. nowy program partii "Polska obywatelska 2.0".

Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że nie jest zadowolony ze środowej decyzji zarządu o wykluczeniu Protasiewicza, Huskowskiego i Kamińskiego. "Ale mam nadzieję, że da się pracować wspólnie i da się jakoś doprowadzić do współpracy" – dodał. Borusewicz – jak relacjonowali PAP członkowie zarządu – był jednym z nielicznych jego członków, którzy nie poparli środowej decyzji o usunięciu trzech posłów.

Tonować nastroje starali się również w rozmowach z dziennikarzami: wiceszef PO Tomasz Siemoniak i wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. "Jest to otwarcie nowego etapu; mam nadzieję, że dzisiejszy klub też zamyka dyskusję: wczoraj zarząd, dzisiaj klub po to właśnie, żeby porozmawiać sobie o rożnych rzeczach" – powiedział Siemoniak.

Odnosząc się do listu Niesiołowskiego, polityk podkreślił, że z kilkoma jego sygnatariuszami miał okazję rozmawiać. "Żaden z nich absolutnie nie wybiera się nigdzie z Platformy. Protestują wobec tej decyzji, tutaj motywacje są różne, natomiast nikt w Platformie nie odbiera tego listu jako chęć wypisania się z partii" – zapewnił wiceszef PO.

Kidawa-Błońska wyraziła nadzieję, że nie dojdzie do kolejnych wykluczeń z PO. "Dzisiaj jest nam potrzebna rozmowa, dyskusja i taki ten klub będzie" – zaznaczyła.

"Jesteśmy dzisiaj jednością, jutro będziemy jednością, za rok i za pięć lat będziemy jednością" – takie zapewnienie dziennikarze usłyszeli z kolei od byłej premier Ewy Kopacz, która – jak wynika z informacji PAP – była jedną z około 30 sygnatariuszy listu Niesiołowskiego.

Pozostali to m.in. byli ministrowie sprawiedliwości: Cezary Grabarczyk i Marek Biernacki, b. minister zdrowia Marian Zembala, b. wiceszef MON Czesław Mroczek oraz posłowie: Henryka Krzywonos-Strycharska, Joanna Mucha, Krystyna Skowrońska, Marek Sowa i Waldy Dzikowski.

Na piątek na godz. 16. Schetyna zwołał kolejne posiedzenie zarządu krajowego. Politycy z otoczenia lidera Platformy mówili w czwartek PAP, że nie pozostawią listu Niesiołowskiego bez reakcji. "Zobaczymy ile z tych 30 podpisów pozostanie do jutra do godz. 16. Jeśli ktoś pisze lub podpisuje tego typu listy otwarte, to musi mieć świadomość, że kończy się to w taki sposób, jak to było z listem Huskowskiego" – powiedział PAP bliski współpracownik Schetyny.

Marta Rawicz (PAP)