Takie spotkanie, organizowane wspólnie z Urzędem ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, rzecznik MON zapowiedział w ostatni poniedziałek. Mówił wtedy, że zostanie przedyskutowana sprawa przeprowadzenia obchodów rocznicy powstania, uroczystości wojskowych, jak i treści apelu pamięci. Rzecznik MON nie podał, gdzie ma odbyć się spotkanie, ani do kogo konkretnie trafiło zaproszenie.
Według radia RMF FM szef Urzędu ds. Kombatantów zadzwonił m.in. do wiceprezesa Związku Powstańców Warszawskich Zbigniewa Galperyna. Cytowany przez radio miał on powiedzieć, że spotkanie jest niepotrzebne, a swoje stanowisko kombatanci wyrazili w piśmie do MON.
W poniedziałek po spotkaniu z kombatantami stołeczny ratusz napisał do Macierewicza, że "zgodnie z wolą Powstańców Warszawskich podczas uroczystości w dniu 29 lipca przy kamieniu +Żołnierzom Żywiciela+, 31 lipca przy Pomniku Powstania Warszawskiego, 1 sierpnia (Cmentarz Powstańców Warszawy na Woli) oraz 5 sierpnia (przy Pomniku Pamięci 50 tys. Mieszkańców Woli Zamordowanych przez Niemców) Apel Poległych zostanie odczytany przez kombatantów lub osoby przez nich wskazane".
Jak mówił wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak, to reakcja ratusza, który jest organizatorem uroczystości oraz przedstawicieli weteranów na decyzję, którą szef MON podjął niedługo po objęciu urzędu, by podczas uroczystości państwowych z asystą wojskową upamiętniać ofiary katastrofy smoleńskiej w odczytywanych apelach.
Wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich Halina Jędrzejewska powiedziała w poniedziałek, że tak, jak rozumieją to weterani, wojsku zostało przekazane, że bardzo dobrze będzie, jeśli będzie apel smoleński po apelu powstańczym. Zaznaczyła, że weteranom bardzo zależało na tym, żeby wojsko brało udział w uroczystościach z okazji rocznicy wybuchu powstania, jednak liczą się z tym, że w obecnej sytuacji wojska może zabraknąć podczas uroczystości.
We wtorek politycy PO zaapelowali o uszanowanie woli powstańców i niełączenie obchodów rocznicy wybuchu powstania z upamiętnieniem ofiar katastrofy smoleńskiej.
6 lipca Rada Muzeum Powstania Warszawskiego jednomyślnie podjęła uchwałę, w której opowiedziała się za tym, aby "treść Apelu Poległych odczytywanego podczas 72. rocznicy Powstania Warszawskiego pozostała niezmienna w stosunku do lat poprzednich".
Do sprawy odniosła się także Marta Kaczyńska, córka pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. "Wspominanie zasłużonych dla historii Polski zarówno tej dawnej, jak i najnowszej nie powinno się odbywać +przy okazji+ obchodzenia rocznic wydarzeń, z którymi nie byli bezpośrednio związani. Pamięć historyczna nie znosi chaosu. Bohaterowie każdej z ważnych dat zasługują na to, by mieć własne święto - z uwagi na swoją godność i troskę o dobrą pamięć pokoleń" - napisała Kaczyńska w felietonie dla tygodnika "wSieci". (PAP)