Sąd okręgowy oddalił apelację Prokuratury Rejonowej w Sejnach i utrzymał wyrok uniewinniający sądu pierwszej instancji. Orzeczenie jest prawomocne - poinformowano PAP w biurze prasowym suwalskiego sądu.
Proces związany był z wydarzeniami, do których w połowie lutego ubiegłego roku doszło we wsi Prudziszki (gm. Jeleniewo). Wieczorem 17 lutego do dyżurnego komendy miejskiej policji w Suwałkach zadzwoniła kobieta, prosząc o pilny przyjazd patrolu na interwencję. Jak opisywała, chodziło o awanturę wywołaną przez agresywnego mężczyznę.
Patrol nie przyjechał na czas; mężczyzna zaatakował nożem innego mężczyznę i doszło do zabójstwa. Jak okazało się w śledztwie dotyczącym tej zbrodni, napastnik był niepoczytalny.
Prokuratura w Sejnach prowadziła śledztwo dotyczące decyzji podjętych przez zastępcę dyżurnego KMP w Suwałkach. I zarzuciła mu, że nie dopełnił obowiązków wynikających z zarządzeń policji określających zasady postępowania służby dyżurnej w związku z przyjęciem zgłoszenia o wydarzeniu.
Oskarżyła go, że mimo wezwania nie skierował "niezwłocznie" patrolu do Prudziszek, w wyniku czego zaatakowany mężczyzna nie uzyskał pomocy w sytuacji, gdy zagrożone było jego życie i zdrowie. W ocenie prokuratury, chodziło nie tylko o to, czy można było zapobiec atakowi, ale także o możliwość udzielenia rannemu pomocy.
Policjant nie przyznawał się do zarzutów. Twierdził, że nie było wówczas wolnych patroli, a z zachowania osoby proszącej o policyjną interwencję nie wynikało jednoznacznie, iż sytuacja w Prudziszkach jest bardzo poważna.
Sąd pierwszej instancji uznał, iż do niedopełnienia obowiązków nie doszło i oskarżonego uniewinnił. Podobnie zdarzenie ocenił sąd odwoławczy i oddalił apelację prokuratury.
Po zdarzeniu własne postępowanie wyjaśniające wszczęła też policja. W trakcie tego postępowania, w marcu 2015 roku, dyżurny sam zwolnił się ze służby. (PAP)