Przewodniczący Partii Socjalistycznej (PSOE) Pedro Sanchez - lider hiszpańskiej opozycji - podjął się misji stworzenia w Hiszpanii nowego rządu. Był jedynym politykiem, który w drugiej turze rozmów z królem Filipem VI wyraził gotowość do sformowania gabinetu. Sanchez zapowiedział, że od jutra rozpocznie negocjacje z wszystkimi ugrupowaniami.

Wybory parlamentarne odbyły się 20 grudnia i zwyciężyła w nich prawicowa Partia Ludowa. Jednak w ciągu 40 dni nie znalazła wsparcia innych partii. Dlatego misji podjął się Pedro Sanchez. "Partia socjalistyczna bierze na siebie odpowiedzialność za Hiszpanię. Chcemy, aby podstawą naszych rządów był dialog i poszanowanie woli większości" - mówił.
Jedynym sposobem na utworzenie stabilnego gabinetu jest sojusz z prawicową Ciudadanos i skrajnie lewicową Podemos. Jej lider, Pablo Iglesias zapowiedział już, że w zamian za poparcie żąda teki wicepremiera.


Zdaniem Sancheza, negocjacje potrwają co najmniej dwa tygodnie. Zapowiedział, że jeśli utworzy rząd, jego pierwsze decyzje będą dotyczyły walki z bezrobociem i poprawą stosunków z dążącą do niepodległości Katalonią.