Tomasz Siemoniak jest zdania, że działania MON zaszkodzą reputacji Polski. Według niego, przedstawiciele MON "wyważyli drzwi i zdobywali" placówkę NATO.
Zapewnił, że gdy był szefem MON, do centrum skierował najlepszych ludzi. Przed wyborami, gdy powstawało centrum, media pisały o tym, że ma być "przechowalnią" dla zaufanych oficerów kontrwywiadu.
Były minister podkreślił, że rozmowy w sprawie placówki trwały od roku. "Trudno było nie delegować funkcjonariuszy i żołnierzy SKW do tej placówki. Po prostu to wynikało z przyjętego harmonogramu. Nie delegowaliśmy przedstawicieli jakiejś partii, tylko funkcjonariuszy zasłużonych, pracujących do lat." - mówił. Według Tomasza Siemoniaka, działania MON będą fatalnie odebrane w NATO i osłabią naszą pozycję. Centra eksperckie Sojuszu działają w kilkunastu krajach.
Komentarze(17)
Pokaż: