Chodziło o wymianę urzędników na tych, którzy mieli dostęp do informacji niejawnych. Minister spraw zagranicznych tłumaczył w radiowej Trójce dlaczego Pełnomocnik Ministra Obrony Narodowej ds. Utworzenia Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO Bartłomiej Misiewicz wprowadził nowego p.o. dyrektora CEK NATO płk. Roberta Balę do tymczasowych pomieszczeń Centrum. Według "Gazety Wyborczej", w nocy weszli tam między innymi szef SKW Piotr Bączek i szef gabinetu ministra Antoniego Macierewicza - Bartłomiej Misiewicz.

Towarzyszyli im funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej. Minister Witold Waszczykowski mówił w radiowej Trójce, że polscy przedstawiciele pracujący w Centrum utracili dostęp do materiałów niejawnych i musieli być wymienieni na nowych, którzy taki dostęp posiadają. "W przypadku wojska takie decyzje wykonuje się natychmiast" - tłumaczył minister.

Według wcześniejszych doniesień mediów, dotychczasowy szef centrum jest podejrzewany o szpiegostwo na rzecz USA. Zawieszono mu certyfikat bezpieczeństwa pozwalający na dostęp do informacji tajnych.