Bazując na informacjach od zagranicznych służb, kontrwywiad ostrzegał, że podczas meczu w Hanowerze grupa terrorystów chce zdetonować kilka bomb. Materiały wybuchowe miały zostać przemycone na stadion w karetce pogotowia.
Jedna bomba miała eksplodować w centrum miasta. Po otrzymaniu raportu zdecydowano o odwołaniu meczu, mimo że na stadionie zbierali się już kibice. Ministerstwo spraw wewnętrznych przyznało, że nie wie, czy informacje o planowanym zamachu były prawdziwe.
Policja podała, że w Hanowerze nie znaleziono żadnych ładunków. Nikt też nie został zatrzymany.