Takie stanowisko przedstawiła rzeczniczka partii Elżbieta Witek. Wcześniej Prawo i Sprawiedliwość domagało się, aby zwrócić się w tej sprawie do instytucji międzynarodowych.

Rzeczniczka PiS powiedziała w radiowej Jedynce, że nie ma już takiej potrzeby, ponieważ zmieniły się warunki polityczne w Polsce. Takie propozycje pojawiały się w czasach rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Według rzeczniczki PiS, w ciągu ponad 5 lat w sprawie wyjaśnienia katastrofy nie zrobiono nic.

Jednocześnie Elżbieta Witek nie wykluczyła korzystania w polskim śledztwie z pomocy zagranicznych ekspertów.

Jarosław Kaczyński powiedział trzy dni temu, że Polska musi sama dojść do prawdy o Smoleńsku. Przemawiając 10 listopada przed Pałacem Prezydenckim prezes Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że "do prawdy musimy dojść sami". Dodał, że teraz powstały ku temu warunki.

Wcześniej, tego samego dnia, przyszły minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski nie wykluczył międzynarodowego arbitrażu w sprawie sprowadzenia do Polski czarnych skrzynek i wraku samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem. Przyszły szef MSZ powiedział, że wrak tupolewa jest własnością Polski i nowy gabinet będzie upominał się o jego zwrot. Najpierw Rosja zostanie o to poproszona, a "jeżeli nie będzie chciała nic zrobić i wyjść nam naprzeciw, trzeba będzie oddać sprawę do instytucji międzynarodowych, które się tym zajmą" - powiedział Witold Waszczykowski.