Donieccy separatyści obiecują realizację mińskich uzgodnień. Ukraińcy uzależniają wyprowadzenie broni poniżej 100 mm od faktycznego wstrzymania ognia przez prorosyjskich bojówkarzy. Wczoraj w Mińsku trójstronna Grupa Kontaktowa do Spraw Uregulowania Sytuacji na Ukrainie podpisała odpowiedni dokument. Dziś podpisał go lider separatystów z Doniecka.

Zgodnie z porozumieniem, z linii walk w Donbasie mają być wycofane czołgi i artyleria o kalibrze do 100 milimetrów oraz moździerze o kalibrze do 120 milimetrów. Samozwańczy szef tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandr Zacharczenko podpisał dokument i potwierdził, że separatyści są gotowi do jego realizacji.

Z kolei przedstawiciel prorosyjskich bojówkarzy na rozmowach w Mińsku - Denis Puszylin zaznaczył, że podpisany dokument oznacza de facto przerwanie wojny i może doprowadzić do jej zakończenia. Ukraińcy są gotowi do realizacji mińskich postanowień, ale uzależniają to od przerwania ognia przez separatystów. Ukraiński minister obrony Stepan Połtorak podkreślił, że mińskie uzgodnienia nie mogą być wcielone w życie, bo zgodnie z podpisanym dokumentem - wyprowadzenie broni poniżej 100 mm może być zrealizowane dopiero wówczas, kiedy na linii frontu więcej niż dwie doby nie będzie słychać strzałów.

Tymczasem - jak zaznaczył szef ukraińskiego resortu obrony - separatyści, co prawda sporadycznie, ale wciąż atakują ukraińskie pozycje.