Polscy rolnicy nie otrzymują godziwego wynagrodzenia i mogą czuć się dyskryminowani - mówił na spalskich Dożynkach Prezydenckich Andrzej Duda. Prezydent podkreślał, że obecne władze niedostatecznie troszczą się o dobrobyt mieszkańców wsi. Jako przykładem posłużył się niskimi dopłatami bezpośrednimi z Unii Europejskiej dla polskich rolników.

O skuteczniejszą walkę w Brukseli prezydent Duda prosił obecnego w Spale ministra rolnictwa, Marka Sawickiego. Apelował, by dążyć nie tylko do wypłat średniej wysokości dopłat, ale do dalszego ich zwiększania.

Andrzej Duda sygnalizował też potrzebę wprowadzenia zmian w prawie, które usprawnią system wyceny szkód rolniczych. Podkreślał, że należy wzmocnić pozycję rolnika w relacjach z ubezpieczycielami upraw oraz komisjami szacującymi straty, które spowodowała susza. Krytykował również postawę sklepów wielkopowierzchniowych, które skupują polską żywność po skrajnie niskich cenach.

Prezydent nawiązał również do problemu wykupu polskiej ziemi przez podmioty zagraniczne. Od nowego roku ten proceder ma być utrudniony dzięki nowej ustawie. Zdaniem prezydenta, przepisy można jednak jeszcze poprawić. Gwarantował on, że jest czas, aby polską ziemię zabezpieczyć jeszcze lepiej, by pierwszeństwo wykupu i dzierżawy miał polski producent.

W tym roku Andrzej Duda po raz pierwszy jest gospodarzem spalskich Dożynek Prezydenckich. Podczas uroczystości dziękował też swoim poprzednikom - Bronisławowi Komorowskiemu, Lechowi Kaczyńskiemu i Aleksandrowi Kwaśniewskiemu - za kontynuowanie przedwojennej tradycji organizowania Prezydenckich Dożynek.