Symbole Solidarności i jej święto należą do wszystkich Polaków - podkreśliła w Gdańsku premier Ewa Kopacz. Potwierdziła, że nie otrzymała zaproszenia na obchody 35. rocznicy powstania NSZZ Solidarność.

"Pamiętam początki Solidarności i wtedy dla mnie najistotniejsze było to, jak bardzo ludzie potrafili razem, wspólnie, budować dobrą atmosferę miłości, wspólnoty, dumy" - mówiła premier. Dodała, że dziś jest "trochę inaczej", a święto niektórym służy temu, by dzielić Polaków.

Ewa Kopacz zwróciła uwagę, że w jej w środowisku politycznym funkcjonuje wielu zasłużonych działaczy antykomunistycznych. Wymieniła między innymi Bogdana Borusewicza, Henrykę Krzywonos czy Stefana Niesiołowskiego. "W Platformie Obywatelskiej jest wielu ludzi, którzy spędzili za kratkami miesiące, żeby inni mogli dziś opowiadać głupoty" - dodała.

Dziś oficjalne uroczystości odbywają się w Szczecinie, gdzie 35 lat temu władze PRL podpisały porozumienie ze strajkującymi w tamtejszej stoczni. Przemawiali między innymi prezydent Andrzej Duda i szef NSZZ Solidarność Piotr Duda.

Przed uroczystościami oficjalnymi kwiaty pod bramą stoczni złożyli parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej. To efekt braku zaproszenia przez szczecińskie struktury "Solidarności" na obchody rocznicowe premier Ewy Kopacz, a także marszałków Sejmu i Senatu.