W sumie doszło do trzech spotkań Kulczyka z Tuskiem - trzecie z nich miało miejsce w pierwszej połowie 2014 r. w willi premiera przy ul. Parkowej w Warszawie. Było na nim obecnych także kilku współpracowników Tuska, zorganizował je Paweł Graś.
Rozmowa dotyczyła planowanych przez Kulczyka inwestycji energetycznych na Ukrainie. O swoich planach najbogatszy Polak nie tylko poinformował rząd, ale też poprosił ABW o rodzaj "ochrony kontrwywiadowczej" przedsięwzięcia - pracownik Kulczyka regularnie przekazywał Agencji informacje o postępie rozmów, co miało zapobiec rosyjskim prowokacjom.
Jak dowiedziała się "Wyborcza", w tajnych aktach śledztwa podsłuchowego (dokładnie w jednym z czterech tomów niejawnych materiałów śledztwa w sprawie afery z lata 2014 r.) jest notatka służb specjalnych, że rozmowa Tusk-Kulczyk została nagrana. Teraz jej zapis oferują osoby dysponujące nielegalnymi podsłuchami, które w latach 2013-14 zakładali kelnerzy dwóch warszawskich restauracji - Sowa & Przyjaciele oraz Amber Room.
Głównym podejrzanym o zlecanie podsłuchów jest biznesmen Marek Falenta, jednak w omawianej notatce CBA informuje, że kilku byłych funkcjonariuszy służb specjalnych dysponuje ok. 700 godzinami nielegalnych nagrań, w tym nagraniem Tusk-Kulczyk. Określani są oni jako "grupa wiedeńska", ponieważ ferują kupno tych nagrań, a odsłuchy fragmentów odbywają się w Wiedniu. Pośrednikami mają być dwaj byli oficerowie ABW.
Komentarze(10)
Pokaż:
Dlatego wypłyniecie na rynek informacji o taśmach z nagraniami Tuska i Kulczyka oraz innych – podobno „sprzedawcy” oferują również 700 godzin innych nielegalnych podsłuchów - należy traktować bynajmniej jako grę byłych funkcjonariuszy służb, jako gry cwaniaczków licytujących cenę nagrań. Byli funkcjonariusze nie istnieją. Ze służb się nie odchodzi tak po prostu. Szczególnie, gdy te zdradzają raczej podległość Federalnej Służbie Bezpieczeństwa Rosji, niż polskiemu państwu.
Można jednak zapytać, czy za śmiercią Kulczyka nie stoi Rosja? Wiedeń jest od zawsze polem gry wywiadów różnych państw, w tym Rosji. Nigdzie tak łatwo nie można dopaść konkurenta w interesach, jak właśnie tam. Wejście Kulczyka w branżę związane z dostarczaniem ropy naftowej na rynku europejskie mogło być wystarczającym powodem, by Moskwa wyeliminowała swojego konkurenta. Spotkanie Kulczyka z rosyjskim agentem Ałganowem, mogło nie być jego ostatnim spotkaniem… z rosyjskim agentem w ogóle. Ostatnie spotkanie z rosyjskimi służbami Kulczyk mógł odbyć bezwiednie właśni w wiedeńskie klinice.
Gra toczy się raczej “o wszystko”. To dla Tuska i rządu Kopacz śmiertelne ostrzeżenie. Ciekawe w jakie branże chciałaby zainwestować w Polsce Rosja, zanim Donald Tusk i rząd Kopacz przestaną mieć cokolwiek w Polsce do powiedzenia.