- Dzisiaj dzięki tej ustawie zabezpieczamy nie tylko prawa tych, którzy decydują się na taką metodę, ale również zabezpieczamy zarodki - zaznaczyła Ewa Kopacz.
Dodała, że ze zdziwieniem przyjęła słowa krytyków metody in vitro, którzy mówią "dość radykalnym językiem". Premier przestrzegała przed takimi osobami.
- Należy się bać rządów tych, który nie tylko chcą przejąć ster rządów w Polsce, ale również władzę nad naszymi sumieniami. To bardzo niebezpiecznie - powiedziała Ewa Kopacz.
Dodała, że była zażenowana przebiegiem debaty nad tą ustawą, a zwłaszcza tym, co działo się w Senacie. Szefowa rządu przypomniała, że korzystanie z metody in vitro jest dobrowolne i może ona wielu osobom dać prywatne szczęście, jakim jest posiadanie dzieci.
- A naszym obowiązkiem jako państwa jest pomagać tym, którzy chcą dążyć do tego szczęścia - zakończyła Ewa Kopacz.
Premier powiedziała, że przed planowanym na piątek wyborem przez Sejm Rzecznika Praw Obywatelskich zbierze się klub Platformy Obywatelskiej. Kopacz dodała, że nie weźmie udziału w posiedzeniu, aby nie wpływać na decyzje posłów. W prasie pojawły się informacje, że Platforma nie poprze kandydatury Adama Bodnara, ale zgłosi nową kandydaturę, posła Sławomira Piechoty.