Prezydent jest zwolennikiem metody in vitro i podejrzewam, że podpisze ustawę - mówi premier Ewa Kopacz. W przyszłym tygodniu zdecydują się losy ustawy regulującej między innymi zapłodnienie pozaustrojowe.

Wcześniej dokument został przyjęty przez Sejm i Senat. Teraz czeka na podpis Bronisława Komorowskiego. Premier przypomniała, że w trakcie kampanii walczący o reelekcję prezydent popierał in vitro.

Ewa Kopacz zaznaczała, że ustawa o in vitro jest zwycięstwem wolności i szansą na potomstwo dla 1,5 miliona Polaków, którzy nie mogą mieć dzieci.

- To nie jest żaden przymus, ci, którzy będą chcieli skorzystać z tej metody, będą mogli skorzystać nieodpłatnie, i to jest dla mnie wartość nadrzędna, rozumiem, że przez wszystkich rozumiana jednakowo - powiedziała premier.

Prezydent Komorowski deklarował, że decyzje w sprawie złożenia podpisu podejmie w przyszłym tygodniu. Wcześniej mówił, że jest pełen dobrej woli i podpisze projekt, jeśli ustawa będzie zgodna z konstytucją.