Do 20 wzrosła liczba ofiar katastrofy w koszarach rosyjskiej armii. Niedaleko Omska zawalił się budynek mieszkalny, w którym przebywało kilkudziesięciu żołnierzy.

Do tragedii doszło w centrum szkoleniowym Wojsk Powietrzno Desantowych. Koszary zlokalizowane są we wsi Swietłyj na przedmieściach Omska. Według świadków, budynek zawalił się w niedzielny wieczór. Całą noc trwała akcja ratownicza. Na podstawie list obecności ustalono, że pod gruzami mogło znaleźć się ponad 40 osób. Ci, którzy przeżyli trafili już do szpitala. Najciężej rannych przetransportowano samolotem do Moskwy.

Prezydent Rosji przekazał wyrazy współczucia rodzinom ofiar. Władimir Putin zapewnił również, że Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej dołożą wszelkich starań, aby zapewnić wszelką, niezbędną pomoc rannym żołnierzom. Przyczyny katastrofy bada specjalna komisja. Na razie wiadomo, że w zawalonym budynku nie było instalacji gazowej.