Chorobami pacjentów, którzy powinni być leczeni marihuaną, muszą zająć się lekarze, a nie prokuratorzy. Tak przekonują osoby zaangażowane w Nieformalny Ruch na rzecz Legalizacji Medycznej Marihuany w Polsce.

Dziś przedstawiciele Ruchu zwrócili się do władz o pomoc w spełnieniu postulatów, które mają ulżyć pacjentom, dla których nie ma innych leków. Dorota Gudaniec zwróciła się z listem do premier Ewy Kopacz, w którym zawarła prośbę o krótkie spotkanie i przyczynienie się do przyjęcia odpowiednich zmian legislacyjnych.
Dorota Gudaniec podkreśliła, że nie chodzi o całkowitą legalizację marihuany, a jedynie o taką zmianę ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, by umożliwić stosowanie marihuany do celów medycznych bez sankcji karnych.

Karol Regulski, cierpiący na chorobę Leśniewskiego-Crohna, oczekuje czwartej rozprawy w procesie za leczenie się medycznej marihuany. Jak mówi, obawia się, że trafi do więzienia tylko dlatego, że podjął się terapii, która jest zabroniona.
Nieformalny Ruch na rzecz Legalizacji Medycznej Marihuany w Polsce zachęca wszystkich do podpisywania petycji skierowanej do władz. Otwarty został także punkt konsultacji dla pacjentów leczących się marihuaną.