Grecki rząd musi teraz wyjść z poważnymi propozycjami porozumienia. Tak uważa szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz. Skomentował on wyniki niedzielnego referendum w Grecji, w którym obywatele odrzucili warunki pomocy finansowej jakich dotychczas domagali się wierzyciele.

Zdaniem Schulza kolejny ruch należy do władz w Atenach, które muszą przekonać pozostałe 18 krajów strefy euro i instytucje w Brukseli do zawarcia kompromisu. Wyraził nadzieję, że nastąpi to „w najbliższych godzinach”. „Jeśli tak się nie stanie czekają nas bardzo trudne, wręcz dramatyczne czasy” - powiedział Martin Schulz.

Wyniki referendum skomentowali także szefowie frakcji w europarlamencie. Szef chadeków Manfred Weber napisał, że Grecy podjęli decyzję i teraz trzeba spokojnie przejść do „dalszych kroków. Dodał jednocześnie, że „nie ma i nie będzie łatwych ani szybkich rozwiązań”. Gianni Pitella, który stoi na czele socjalistów oświadczył zaś, że należy zrobić wszystko co konieczne , by osiągnąć porozumienie z Grekami i uniknąć wyjścia Grecji ze strefy euro. Przewodniczący frakcji liberałów Guy Verhovstadt podkreślił, że teraz ruch należy do premiera Grecji Aleksisa Tsiprasa, który musi zaproponować poważną propozycję reform. Jeśli to zrobi - według Verhovstadta - „europejscy liderzy powinni dać mu jeszcze jedną szansę”.