Rozpoczęły się one w poniedziałek, po śmierci mężczyzny w policyjnym areszcie. 42-latek najpewniej zmarł z powodu obrażeń, których doznał w trakcie zatrzymania przez policję. Wczoraj policja użyła armatek wodnych i oddała strzały ostrzegawcze, by rozpędzić tłum, który obrzucał funkcjonariuszy petardami, kamieniami i butelkami.
Większość z zatrzymanych dzisiejszej nocy została wypuszczona na wolność i przekazana rodzicom.