Podstawowym celem polskiej polityki zagranicznej powinno być wzmacnianie pozycji i bezpieczeństwa Polski - uważa Andrzej Duda. Po wysłuchaniu sejmowej informacji ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny o zadaniach tej polityki kandydat PiS na prezydenta wygłosił dwudziestominutowe oświadczenie.



Zaznaczył, że z satysfakcją przyjął słowa ministra kiedy mówił on o tym, że w przyszłości chce dobrej współpracy z prezydentem Rzeczypospolitej. Zapewnił, że także z jego strony wola współdziałania jest i jeżeli zostanie wybrany na urząd prezydenta, to będzie realizowana.

Według Andrzeja Dudy Polska powinna zakończyć politykę "płynięcia w głównym nurcie". "Polska powinna mieć swój nurt w polityce międzynarodowej, powinna wychodzić z inicjatywami korzystnymi, takimi, które będą słuchane i uznane na arenie międzynarodowej w szczególności w Unii Europejskiej, i które będą miały szansę na realizację" - mówił kandydat PiS.

Jako skutek braku aktywności w polityce zagranicznej Andrzej Duda wskazał to, że będąc krajem graniczącym i z Ukrainą i z Rosją Polska nie znalazła się przy stole negocjacyjnym w Mińsku. Pokazuje to jego zdaniem, że zagraniczni partnerzy nie liczą się z nami. "Celem naszej polityki zagranicznej powinno być aby obowiązywała zasada nic o nas bez nas" - powiedział kandydat na prezydenta.

Dodał, że Polska powinna zrobić wszystko żeby na obszarze naszego kraju stacjonowały jednostki NATO, najlepiej bazy polsko-amerykańskie. Andrzej Duda podkreślił, że celem prezydenta, premiera, oraz szefów MON i MSZ powinno być wynegocjowanie tych dodatkowych gwarancji bezpieczeństwa, tak by mogły być one ostatecznie zatwierdzone w przyszłym roku na szczycie NATO w Warszawie.

Andrzej Duda wygłosił swoje oświadczenie w specjalnie przygotowanej sali, stojąc na tle biało-czerwonych flag.