Rafineria w mieście Tuapse w Kraju Krasnodarskim, na południu w Rosji, została zaatakowana przy użyciu dwóch dronów, które prawdopodobnie nie dotarły do wyznaczonego celu i rozbiły się w pobliżu magazynu ropy naftowej; do incydentu doszło w nocy z poniedziałku na wtorek - poinformował niezależny rosyjski portal Meduza.

W lokalnych kanałach w mediach społecznościowych donoszono o dwóch eksplozjach na terenie zakładów, należących do państwowego koncernu paliwowego Rosnieft. Według różnych źródeł bezzałogowce przenoszące ładunki wybuchowe miały uszkodzić kotłownię lub rozbić się w odległości około 100 metrów od składu ropy naftowej.

Władze oficjalnie nie potwierdziły, że doszło do incydentu, lecz informatorzy kremlowskiej agencji RIA Nowosti w służbach specjalnych przyznali, że na terenie rafinerii zauważono drony - czytamy na łamach Meduzy.

Jak powiadomił na Telegramie niezależny Astra, zaledwie 30 metrów od rafinerii znajdują się koszary rosyjskiej armii.

W ostatnich miesiącach, podczas inwazji Kremla na Ukrainę, niemal co kilka dni napływają doniesienia o licznych pożarach, które wybuchają na terytorium całej Rosji i na terenach Ukrainy kontrolowanych przez najeźdźców. Płoną zarówno obiekty wojskowe, m.in. koszary i komendy uzupełnień, jak też magazyny paliw, obiekty komercyjne i przemysłowe.

W ciągu ostatnich kilkunastu tygodni informowano o dużych pożarach m.in. w centrum handlowym w podmoskiewskich Chimkach, rafinerii w Angarsku na Syberii, zakładzie produkującym sprzęt rolniczy w Petersburgu i magazynie ropy naftowej w Borisowce w obwodzie biełgorodzkim, niedaleko granicy z Ukrainą. (PAP)

szm/ mal/