Pożar zabytkowego młyna Szancera w centrum Tarnowa mógł być dziełem podpalacza.

Zdaniem strażaków wskazuje na to bardzo szybkie rozprzestrzenianie się ognia, który prawdopodobnie pojawił się w kilku miejscach jednocześnie. Można przypuszczać, że pożar zaczął się w okolicach drewnianego dachu opustoszałego budynku.

Celowe podpalenie to także jedna z wersji, którą bierze pod uwagę policja - przyznaje w rozmowie z Radiem Kraków, komendant tarnowskiej policji Robert Biernat. Jak zaznacza, wskazywałyby na to relacje świadków, które zebrali policjanci. Podkreśla, że wersja o podpaleniu jest tym bardziej prawdopodobna, że dwa tygodnie temu, w sobotę w budynku również pojawił się ogień.

Ogień w budynku zauważono około godziny 2-drugiej w nocy. Pożar natychmiast się rozprzestrzenił i cały drewniany budynek stanął w płomieniach. Czteropiętrowy budynek przy ul. Kołłątaja nie był zagospodarowany ani zamieszkany. 60 strażakom udało się zapanować nad ogniem.