Prezydencki doradca Stanisław Koziej ocenia, że Debalcewe w Donbasie, gdzie toczą się walki, jest "pułapką" w mińskim rozejmie. Generał Koziej mówił w radiowej Jedynce, że w białoruskiej stolicy nie doprecyzowano, gdzie ma być linia przerwania ognia. Dodał, że nie ma co liczyć na dobrą wolę oddziałów wspieranych przez Rosję, które po swojemu interpretują porozumienie z Mińska.

Według Stanisława Kozieja rozejm jest zwycięstwem Moskwy również z innej przyczyny. Na stronę ukraińską nałożono szereg zobowiązań z ustalonymi terminami ich realizacji. Dotrzymanie tych terminów będzie, zdaniem eksperta, bardzo trudne.
Prezydencki doradca dodaje, że jest duże prawdopodobieństwo niepowodzenia porozumień z Mińska, tak jak się to stało z wcześniejszymi ustaleniami w sprawie Donbasu.


Według Kijowa separatyści nie przestrzegają zawieszenia broni. Od czasu jego ogłoszenia w nocy z soboty na niedzielę ukraińskie siły były atakowane 112 razy - podało dziś ukraińskie wojsko. Najsilniej atakowane jest miasto Debalcewe - ważny węzeł kolejowy i drogowy.