Proces karny arcybiskupa Józefa Wesołowskiego, oskarżonego o pedofilię, rozpocznie się najpóźniej sto dni po jego aresztowaniu, które odbyło się w ubiegły wtorek. Mówi o tym w wywiadzie dla turyńskiego dziennika „La Stampa” kardynał Velasio De Paolis z Sądu Najwyższego Watykanu.

Watykański kodeks postępowania karnego przewiduje, że areszt śledczy może trwać pięćdziesiąt dni i zezwala na przedłużenie go o drugie tyle, mówi kardynał De Paolis. Jest on przekonany, że duchowny, który dopuścił się pedofilii, powinien być sądzony nie tylko przez kościelny wymiar sprawiedliwości, ale także przez świecki. W przypadku byłego nuncjusza na Dominikanie, jest nim sąd karny Państwa Watykańskiego.

Wykluczenie ze stanu duchownego, na co skazała go w czerwcu kongregacja nauki wiary, jest karą niewystarczającą, kongregacja nie wtrąca bowiem winnego do więzienia, lecz puszcza go wolno, zauważa włoski kardynał.

A ponieważ Watykan nie dysponuje odpowiednim zakładem karnym, jego zdaniem po zapadnięciu wyroku zwróci się on do Włoch, by znalazły dla skazanego miejsce w swoim więzieniu, a być może nawet zgodzi się na jego ekstradycję do któregoś z krajów, które również chciałyby sądzić Wesołowskiego za pedofilię.