"Nowe stanowisko Tuska może uspokoić nieco państwa ze wschodu kontynentu, na przykład kraje bałtyckie, bo Polska przyjęła ostre stanowisko wobec Rosji" - czytamy w tygodniku.
Zgodnie z oczekiwaniami, Donald Tusk powinien poważnie potraktować swoją nową rolę i - jak sugeruje „The Economist” - wydaje się, że tak będzie.
Premier zrzekł już się bowiem posady szefa rządu, a nie zrobiłby tego, gdyby uważał, że przewodniczący Rady Europejskiej to tylko gloryfikowany sekretarz. Jego pozycję umocni wsparcie bliskiej sojuszniczki, Angeli Merkel. Naturalnym partnerem powinna też być Wielka Brytania - pisze „The Economist”.