W kosmosie jest już jeden polski satelita naukowy - Lem, którego wystrzelono rok temu. Lem i Heweliusz - obok 2 kanadyjskich i 2 austriackich satelitów - należą do międzynarodowej misji Brite. Wszystkie są niewielkie: to sześciany o boku około 20 centymetrów. Heweliusz nieco różni się od Lema oraz austriackich i kanadyjskich "braci".
Jak powiedział w radiowej Jedynce Tomasz Zawistowski z Centrum Badań Kosmicznych PAN, start rakiety z satelitą przebiegł prawidłowo. O tym, czy z Heweliuszem wszystko jest w porządku, dowiemy się po połączeniu się z nim, czyli najwcześniej za kilka godzin.
Heweliusz jest częścią konstelacji nanosatelitów naukowych w ramach projektu BRITE. To małe obiekty. Heweliusz waży niespełna 7 kilogramów i ma kształt kostki o boku wynoszącym 20 centymetrów. Zawarto w nim jednak kilka eksperymentalnych rozwiązań technologicznych jak sprawdzanie pamięci w warunkach radiacji czy otwieranie malutkich systemów mechanicznych. Nieco zmodyfikowany został też teleskop. Heweliusz będzie przez kilka lat będzie prowadził precyzyjne pomiary 286 najjaśniejszych gwiazd.