Prezydencki dekret wskazuje, że embargo będzie dotyczyło: płodów rolnych, płynów i innej produkcji spożywczej ze wszystkich krajów, które nałożyły sankcje na Rosję. Ograniczenia w handlu mają trwać rok, a szczegółowa lista zakazanych towarów zostanie wkrótce ogłoszona. Jak podaje służba prasowa Kremla, Władimir Putin polecił urzędnikom stworzenie listy takich towarów.
Wiadomo, że oprócz polskich owoców i warzyw, oraz produktów mięsnych z kilku krajów europejskich do Rosji nie wjadą też amerykańskie kurczaki. Agencja RIA pisze także o "wszystkich amerykańskich produktach rolnych i wszystkich owocach oraz warzywach z UE ". Wiadomo również, że rosyjskie sankcje nie dotkną natomiast produktów dla dzieci i win.
Agencja Itar Tass cytując dekret pisze o "niektórych towarach rolnych, surowcach i żywności" pochodzącej z tych krajów, które wprowadziły bądź przyłączyły się do sankcji na Rosję, na rosyjskie firmy bądź obywateli Federacji. Dekret jest tytułowany jako wniosek o wprowadzenie szczególnych środków o charakterze ekonomicznym w celu zapewnienia bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
Do niedawna rosyjscy urzędnicy zapewniali, że embargo na polskie owoce i warzywa, czy unijną wieprzowinę nie ma nic wspólnego z polityką. Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow przekonywał, że odpowiadanie sankcjami na sankcje jest poniżej godności Rosji. Rosyjski obrońca praw człowieka ze stowarzyszenia „Memoriał” Nikita Pietrow powiedział Polskiemu Radiu, że jest mu wstyd za polityczne elity Rosji. Jakie konkretnie towary znajdą się na „czarnej liście” Moskwy okaże się już jutro.
Do tej pory sankcje na Rosję nałożyły między innymi: kraje Unii Europejskiej, USA, Japonia, Kanada i Australia. Wcześniej Rosja wprowadziła embargo na warzywa i owoce z Polski, unijną wieprzowinę, wołowinę z Rumunii oraz większość produktów spożywczych z: Ukrainy, Gruzji i Mołdawii.