Niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” broni polskiego rządu w aferze podsłuchowej. Komentator gazety krytykuje jednocześnie polską opozycję, zarzucając jej brak wyczucia polskiej racji stanu.

"Skandal w Polsce nie dotyczy w pierwszej linii tego co i jakimi słowami powiedzieli podsłuchani członkowie rządu, ale samego faktu, że zostali podsłuchani. Także politycy mają prawo do tego, aby prywatne rozmowy pozostały prywatne" - pisze komentator gazety Reinhard Veser. "Posługiwanie się przez ministrów wulgarnym językiem nie jest niegodziwe jeśli politycy potrafią rozróżnić w jakich okolicznościach taki język jest odpowiedni" - dodaje.

Zdaniem autora komentarza, polski rząd ma rację uznając całą sprawę za atak na państwo. "Polityka w Polsce będzie się teraz kręcić wokół samej siebie, a nie wokół właściwej treści. I to w czasie, kiedy Polska stała się państwem frontowym w jednym z najbardziej niebezpiecznych kryzysów w polityce zagranicznej w Europie" - zauważa Veser.

Komentator gazety ocenia, że ryzyko, iż polski rząd upadnie z powodu afery jest duże, a widoki na to co może po takim upadku nastąpić nie są optymistyczne. "Opozycja skupiona wokół Jarosława Kaczyńskiego zachowuje się tym kryzysie jak zwykle. Czyli w sposób intrygancki i bez wyczucia polskiej racji stanu" - ocenia komentator „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.