Ukraińska Rada Bezpieczeństwa twierdzi, że separatyści czekają na wsparcie z Rosji. Ogłoszone w piątek zawieszenie broni wykorzystują dla wzmocnienia swoich pozycji.

Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony poinformowała, że w najbliższym czasie z Rosji mają przeniknąć na terytorium Ukrainy kolejni najemnicy. Osoby chcące służyć na Ukrainie są poszukiwane, między innymi, za pomocą portali społecznościowych. Coraz częściej pojawiają się także informacje o przymusowym wcielaniu do grup bojówkarzy miejscowych mieszkańców.

Ukraińscy żołnierze, którzy służą na Wschodzie zapewniają, że nie prowadzą działań ofensywnych, a jedynie defensywne. „To dla nas jest to zawieszenie broni, to my chcemy żeby się skończyła ta wojna i żebyśmy wrócili do domu bo już bardzo chcemy. A oni otrzymują pomoc, ciągle strzelają” - powiedział telewizji ICTV jeden z żołnierzy.

Władze w Kijowie twierdzą też, że coraz częściej dochodzi do prowokacji. Separatyści przebierają się w ukraińskie mundury i atakują miejscową ludność, bądź strzelają do żołnierzy z okolic granicy z Rosją, licząc na to, że odpowiedź będzie uznana za atak na terytorium Federacji.