Aktywność obywatelska w Rosji może wyprowadzić ludzi na ulice - do takich wniosków dochodzą rosyjscy dziennikarze. Gazeta „Kommiersant” i rozgłośnia „Echo Moskwy” sugerują, że im większe zainteresowanie Rosjan życiem politycznym, tym większe prawdopodobieństwo nowej fali protestów.

Z danych socjologicznych publikowanych przez „Kommiersant” wynika, że aż 57 procent Rosjan bierze czynny udział w życiu politycznym. 45 procent przekonuje, że świadomie chodzi na wybory i doskonale orientuje się w życiu politycznym kraju. "Narastająca aktywność obywatelska może rozbłysnąć nową falą protestów" - do takich wniosków doszli dziennikarze „Kommiersanta” analizując te dane.

Ci Rosjanie, którzy do tej pory brali udział w antyrządowych demonstracjach twierdzą, że "zmiany na wewnętrznej scenie politycznej są konieczne”. Na razie jednak zwolenników radykalnych zmian jest około 20 procent. Gdyby dziś w Rosji odbywały się wybory prezydenckie, to - jak wynika z badań opinii publicznej - 75 procent Rosjan oddałoby swój głos na Władimira Putina.