Incydent w Ukraińskim Domu w centrum Kijowa. Samoobrona Majdanu z użyciem siły wygnała stamtąd dziennikarzy, którzy chcieli pokazać nieporządki panujące w budynku.

Ukraiński Dom został zajęty przez członków Samoobrony w styczniu. Odbywały się tam wykłady, działała biblioteka. Jednak po tym, jak rewolucja zwyciężyła, od marca wpuszczano do budynku tylko na podstawie własnych przepustek.

Dziennikarze ICTV postanowili pokazać, co dzieje się w Ukraińskim Domu. Według nich, panuje tam chaos, pomieszczenia są rozkradzione, na złom wynoszone są wszystkie metalowe przedmioty, na przykład silniki do systemu wentylacji. Są także 2 pomieszczenia, gdzie w brutalny sposób przesłuchiwani są podejrzani o sprzyjanie separatystom. Dziennikarze zostali zmuszeni do oddania nagranego materiału i siłą wyrzuceni z budynku.

Na Majdanie i w jego okolicach codziennie przebywa około 2 tysięcy osób. Swoją obecność tłumaczyli w rozmowie z reporterem Polskiego Radia dość pokrętnie, przede wszystkim tym, że chcą kontrolować nowe władze. „Będziemy stać dopóki nie będzie normalnej sytuacji w Kijowie. Gdy opuścimy Majdan rozpoczną się masowe zamieszki” - powiedział jeden z członków Samoobrony Arkadij Duchniak.

Wielu z protestujących nie ma po prostu, gdzie iść i czym się zająć. Nowe władze nie wiedzą, jak pozbyć się niechcianych lokatorów. Mer stolicy Witalij Kliczko uważa, że powinni oni się rozejść. Ci jednak nie mają zamiaru tego robić.