Szef klubu PO przekonuje, że premier nie wysyłał ministra Bartłomieja Sienkiewicza na rozmowę z prezesem NBP. Nagranie ze spotkania, w trakcie którego pada szereg kontrowersyjnych opinii, opublikował tygodnik "Wprost".

Rafał Grupiński zaznaczył w radiowej Jedynce, że zgodnie z informacjami NBP, to prezes banku centralnego zaprosił ministra Sienkiewicza i nie było tu inicjatywy Donalda Tuska.
"Natomiast, opinia publiczna oczywiście może w dużym stopniu tak interpretować tego rodzaju rozmowę, jako że Bartłomiej Sienkiewicz jest dziś jednym z najbliższych doradców pana premiera" - tłumaczył Rafał Grupiński.

Szef klubu PO odniósł się też do zdania ministra spraw wewnętrznych, który stwierdził że "państwo polskie istnieje tylko teoretycznie, praktycznie nie istnieje, dlatego że działa poszczególnymi swoimi fragmentami, nie rozumiejąc, że państwo jest całością". Rafał Grupiński tłumaczył, że cytat ten jest zmanipulowany. "To jest kwestia trafnego wychwycenia z fragmentu rozmowy zdania, które nie działa na korzyść mówiącego, chociaż minister Sienkiewicz wyraźnie dalej zaznacza, że chodzi mu o te miejsca, gdzie państwo jeszcze tak sprawnie nie działa. Bo tam, gdzie działa, robi to bardzo skutecznie" - dodał szef klubu PO. Rafał Grupiński zapewnia, że premier tak jak w podobnych sytuacjach, zadziała w odpowiedni sposób.

"Premier zawsze w takich sytuacjach działał zdecydowanie, nawet z pewnym naddatkiem, że przypomnę kwestie związanie z tak zwaną aferą hazardową (...) Jestem przekonany, że pan premier dzisiaj także przedstawi bardzo zdecydowane stanowisko w tych sprawach" - powiedział rozmówca radiowej Jedynki. Dziś o 15:00 do sprawy nagrań ma się odnieść premier. "Wprost" do tej pory ujawnił dwie rozmowy - wspomnianą, między szefami MSW i NBP, oraz między Sławomirem Nowakiem a byłym wiceministrem finansów.