Zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym usłyszał 35 letni policjant, który w połowie lutego brał udział w pościgu ulicami Łodzi za czarnym BMW.

Nieoznakowany radiowóz którym jechał z kolegą, wjechał na skrzyżowanie Kilińskiego z Tymienieckiego i uderzył w mazdę. Jej kierowca zginął na miejscu, kilka dni później w szpitalu zmarł jeden z funkcjonariuszy.

Podczas przesłuchania policjant nie odniósł się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień - mówi rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. Oskarżony powiedział, że nie pamięta tego co wydarzyło się krytycznej nocy. Wyraził żal w związku z zaistniałym zdarzeniem.

Policjantowi grozi do 8 lat więzienia.

Z kolei 34 letni kierowca bmw, który feralnej nocy uciekał przed policją, usłyszał zarzut paserstwa, prokuratura skierowała już akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie.

Grozi mu do 5 lat więzienia.