Nie twórzmy atmosfery zbiorowej psychozy wokół sprawy Trynkiewicza - apeluje Jerzy Stępień były sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Prawnik jest pełen podziwu, że pomimo nacisku rządu oraz opinii publicznej rzeszowski sąd podjął decyzję o wypuszczeniu przestępcy na wolność.

Mariusz Trynkiewicz, pedofil i morderca w 1989 został skazany za zabójstwo 4 chłopców na karę śmierci, zamienioną na mocy amnestii na 25 lat więzienia. We wtorek wyjdzie na wolność.

Jerzy Stępień podkreśla, że przestępca odbył już karę i trzeba pozwolić mu wrócić do normalnego życia, oczywiście pod nadzorem policji. Mówi, że nie należy tworzyć wokół tego atmosfery psychozy, gdyż może to łatwo wywołać skutek w postaci atmosfery linczu.

Jerzy Stępień określa jako kontrowersyjną i naiwną decyzję z 1989 roku o amnestii dla najbardziej niebezpiecznych przestępców. Było on wówczas senatorem. Jak wyjaśnia, trzeba było wówczas znieść karę śmierci, żeby wejść do Rady Europy. Dziś uważa, że lepiej byłoby ją zamienić na dożywocie.

Wczoraj sąd zdecydował, że Mariusz Trynkiewicz za 4 dni wyjdzie na wolność. Zostanie objęty szczególnym nadzorem policyjnym oraz zakazem opuszczania kraju. O tym, czy wróci do zakładu zamkniętego, zdecyduje sąd.