Rok temu awantura o nagrody dla członków prezydium Sejmu skończyła się próba odwołania wicemarszałek Wandy Nowickiej. Pomimo to, Bronisław Komorowski zdecydował się w tym roku na wypłacenie rocznych nagród swoim ministrom i doradcom o łącznej wartości 200 tys. zł – dowiedział się „Newsweek”.

W tym roku nagrody dla polityków – ministrów, sekretarzy stanu, podsekretarzy, marszałków i wicemarszałków – zostały wstrzymane zarówno w Sejmie, jak i w Kancelarii Premiera i Senacie. Nagrody zostały przyznane tylko urzędnikom.

I tylko Kancelaria Prezydenta w 2013 roku zdecydowała się przyznać nagrody ministrom i doradcom o łącznej wartości 197,5 tys. zł. „Newsweek” dowiedział się, że każdy ze współpracowników Komorowskiego otrzymał około 13 tys. zł.

W zeszłym roku współpracownicy Komorowskiego otrzymali w ramach premii w sumie 570 tys. złotych. Z kolei na nagrody dla Prezydium Senatu przeznaczono 130 tys. zł.

Najgłośniej było jednak o premiach przyznanych przez marszałek Ewę Kopacz dla prezydium Izby, a które wyniosły prawie 250 tysięcy złotych. W wyniku afery Ruch Palikota cofnął rekomendację dla wicemarszałek Wandy Nowickiej i próbował odwołać ją ze stanowiska. Większość sejmowa jednak do tego nie dopuściła.