Jak dowiedział się TVN 24, także kierownictwo Kancelarii Sejmu przyznało sobie nagrody za 2012 rok. I to niemałe. Szef kancelarii Sejmu otrzymał ponad 65 tys. zł premii, czyli więcej niż marszałek Sejmu Ewa Kopacz.

Informacji o nagrodach przyznanych Kancelarii Sejmu domagali się posłowie Ruchu Palikota: Artur Dębski i Tomasz Makowski. To pokłosie afery, jaka wywołało przyznanie przez Ewe Kopacz nagród dla prezydium Izby, a które wyniosły prawie 250 tysięcy złotych. Sama marszałek Sejmu otrzyma przy tym 45 tysięcy złotych nagrody, a wicemarszałkowie po 40 tysięcy.

W wyniku afery Ruch Palikota cofnął rekomendację dla wicemarszałek Wandy Nowickiej i próbował odwołać ją ze stanowiska. Większość sejmowa jednak do tego nie dopuściła.

Odpowiadając Dębskiemu i Makowskiemu, szef Kancelarii Sejmu Lech Czapla poinformował, że w 2012 roku kierownictwo Kancelarii Sejmu otrzymało nagrody w wysokości 976 122, 31 zł. W tym szef Kancelarii Sejmu otrzymał 65 341,53 zł, zastępca szefa Kancelarii Sejmu - 56 279,88 zł, dyrektorzy biur łącznie z dyrektorem generalnym, który kieruje gabinetem Marszałka Sejmu - 854 500, 90 zł.

Premie przyznano również miedzy innymi dyrektorom biur: Analiz Sejmowych, Legislacyjnego, Prawnego, Finansowego, Spraw Międzynarodowych, Komisji Sejmowych, Obsługi Posłów, Domu Poselskiego, Sekretariatu Posiedzeń Sejmu oraz szefa Straży Marszałkowskiej.