Czy premier w Polsce jest odpowiedzialny za wszystko? – zapytała Aleksandra Smolara w Radiu ZET Monika Olejnik. – To nie jest problem Polski, to jest problem współczesnej demokracji. Cokolwiek się zdarzy, prezydent lub premier natychmiast tam będzie, żeby było widać, jakie ma wielkie serce i jak myśli o obywatelach – odpowiedział prezes Fundacji Batorego.

Smolar dodał, że Donald Tusk świetnie odpowiadał na potrzebę jego obecności w miejscach szczególnych wydarzeń. – Miał swoją kurteczkę do spraw nadzwyczajnych, jeździł i robił dobre wrażenie – mówił Smolar.

W minionym tygodniu, gdy atak zimy spowodował odcięcie od świata małych miejscowości na Lubelszczyźnie , premier dopiero po jakimś czasie wezwał ministra ds. administracji i wojewodę do działania. – Tutaj była taka mini, mini wpadka. On nie powiedział nic nagannego. Powiedział tylko, nie zawracajcie mi głowy, a nawet nie powiedział tylko jego mina sprawiała takie wrażenie. Po paru godzinach zdał sobie sprawę, że tak odpowiedzieć nie można. Musiał podkręcić ministra i panią wojewodę. To jest lekcja, ale myślę, że będziemy mieli więcej takich lekcji – mówił Aleksander Smolar w Radiu ZET.