Lekarze nie zostawiają złudzeń - stan zdrowia Ariela Szarona systematycznie się pogarsza i można spodziewać się najgorszego. Były izraelski premier od ośmiu lat jest w śpiączce, ale od dwóch dni ze szpitala w którym leży, nadchodzą informacje o tym, że organizm polityka przestaje funkcjonować.

Lekarze ze szpitala w Tel Hashomer poinformowali, że u Szarona przestają działać nie tylko nerki, ale i inne ważne organy. Dyrektor szpitala Zew Rotstein powiedział dziennikarzom, że w takich przypadkach można spodziewać się najgorszego. Już wcześniej pojawiały się informacje, że znajdujący się w śpiączce polityk może wkrótce zostać odłączony od aparatury podtrzymującej życie.

Przy łóżku Szarona cały czas jest jego rodzina, w tym przede wszystkim dwóch synów. Izraelskie media informują też, że rząd miał już rzekomo rozpocząć przygotowania do państwowego pogrzebu Ariela Szarona.

Były izraelski premier jest dla wielu swoich rodaków bohaterem. Jako żołnierz a potem generał walczył niemal we wszystkich najważniejszych izraelskich wojnach ostatnich lat. Jako minister a potem premier rozbudowywał żydowskie osiedla na terenach palestyńskich i rozpoczął budowę muru oddzielającego Izrael od Zachodniego Brzegu. To także on zdecydował o wycofaniu się Izraela ze Strefy Gazy.

Ariel Szaron ma 85 lat.