Słowa Władimira Putina nie mogą wpływać na niezależne śledztwo. Oświadczenie takie wygłosił rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując prośby o to aby prezydent Rosji interweniował w sprawie aresztowanych działaczy Greenpeace.

We wrześniu Władimir Putin stwierdził, że aresztowani ekolodzy ze statku Arctic Sunrise nie są piratami. Tymczasem Komitet Śledczy oskarża grupę 30 działaczy Greenpeace właśnie o piractwo. -„Śledczy nie mogą kierować się w swojej pracy prywatnymi opiniami prezydenta” - stwierdził rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Pieskow dodał, że „również prezydentowi nie wypada mieszać się w jakieś dyskusje dotyczące pracy niezależnych prokuratorów”.

Jednocześnie szef kremlowskiej rady do spraw praw człowieka Michaił Fiedotow uznał działania Komitetu Śledczego za absurdalne i zapowiedział, że skieruje w tej sprawie odpowiednie pismo do prezydenta Putina.

Na razie 30 członków załogi Arctic Sunrise siedzi w murmańskim areszcie, czekając na proces. Za piractwo grozi w Rosji od 10 do 15 lat łagru.