Według nieoficjalnych informacji, w większości regionów niezwykle niska była frekwencja wyborcza. W Moskwie na dwie godziny przed zamknięciem lokali wynosiła zaledwie 26 procent. Najwięcej osób poszło do urn w Czeczenii. Tam frekwencja wyniosła 67 procent. Z informacji przekazywanych przez sztaby wyborcze wynika, że w większości regionów obyło się bez niespodzianek.
Największe szanse na zwycięstwo mają kandydaci rządzącej partii Jedna Rosja, bądź niezależni wspierani przez te partię. W Moskwie o urząd mera ubiegało się 6 kandydatów. Największe szanse mieli dotychczasowy mer Siergiej Sobianin i opozycyjny bloger Aleksiej Nawalny.