- To porażka Donalda Tuska - tak pierwsze nieoficjalne wyniki wyborów wewnątrz Platformy Obywatelskiej w rozmowie z IAR komentuje Jarosław Gowin.
Według ustaleń Informacyjnej Agencji Radiowej kontrkandydat premiera może liczyć na 20 procent głosów członków partii nadesłanych korespondencyjnie. Wynik zmieni się jeszcze po doliczeniu głosów oddanych przez internet.

Były minister sprawiedliwości mówił, że dla niego takie poparcie byłoby "znakomitym wynikiem", a dla obecnego szefa partii porażką - ze względu na niską frekwencję oraz utratę zaufania wśród kolegów z ugrupowania. "Mam świadomość, że przed nami jeszcze liczenie głosów nadesłanych internetowo i wynik może być zgoła inny" - dodał.

Choć wynik może okazać się zadowalający dla posła Gowina, to i tak oznacza jego przegraną w wyścigu o fotel prezesa partii. Nie wiadomo jaki polityczny los czeka byłego ministra sprawiedliwości. On sam jest spokojny i rozważa kilka scenariuszy. Po raz kolejny przypomniał, że nie zamierza odejść z Platformy. Liczy się jednak z tym, że złożony zostanie wniosek o wykluczenie go z partii. Jak zadeklarował, w takiej sytuacji nie zamierza ani przejść do Prawa i Sprawiedliwości, ani zakładać nowej partii, ani wycofywać się z polityki.

"Będę próbował ten sam program, który przedstawiłem w kampanii, realizować w inny sposób" - wyjaśniał. Pełne wyniki wyborów na szefa Platformy Obywatelskiej mają być znane jutro o godzinie 10-tej. Jarosław Gowin odniesie się do nich podczas zaplanowanej na 13-tą konferencji prasowej.