Pierwszy etap wyborów w Platformie Obywatelskiej zakończony. Jutro (23.08) mamy poznać wyniki rywalizacji o funkcję przewodniczącego partii. Kandydatów było dwóch: dotychczasowy szef PO, premier Donald Tusk i były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.

Aby uniknąć przecieków do mediów, partyjna komisja wyborcza liczy głosy na raty. "Pracowaliśmy wczoraj ponad 8 godzin, przeliczyliśmy głosy, które przyszły pocztą" - mówi jej wiceszef, poseł Cezary Tomczyk. Dodał, że w piątek rano zostaną zdekodowane i policzone głosy, które oddawano przez internet.

Poseł nie chciał powiedzieć, który z kandydatów prowadzi po przeliczeniu głosów nadesłanych pocztą. Nie zdradza też, jaka była w wyborach wewnętrznych frekwencja. "Chcielibyśmy, aby to było 100 proc." - mówi polityk. Dodał, że sukcesem wyborów będzie frekwencja powyżej 50 proc. Bo - wyjaśnia - przekroczymy ten pułap z prawyborów.

Nie wiadomo jeszcze, czy wyniki głosowania na przewodniczącego PO będą ogłoszone w obecności kandydatów. Jak wyjaśnia Cezary Tomczyk, szczegóły mają być ustalane późnym popołudniem podczas spotkania komisji wyborczej. - Zazwyczaj, jak Państwowa Komisja Wyborcza ogłasza wyniki wyborów, to kandydatów tam nie ma - mówi.

Jeśli żaden z kandydatów nie zdobędzie ponad 50% głosów, konieczna będzie druga tura wyborów.