Na Światowych Dniach Młodzieży można zarobić. Doświadczenie miast-organizatorów poprzednich katolickich imprez wskazuje, że wydatki uczestników nawet trzykrotnie mogą przewyższyć koszty związane z organizacją imprezy. Festiwal organizowany jest średnio co trzy lata. Spośród ostatnich, najbardziej kosztowny, ale też najliczniejszy pod względem liczby pielgrzymów, był tegoroczny w Rio de Janeiro.

Tuż po ogłoszeniu przez Franciszka decyzji o wyborze Krakowa, minister Michał Boni, zadeklarował pomoc w przygotowaniu. Ile rząd zamierza wydać?

- Obecnie trwają analizy. Na ich podstawie opracowane zostaną dalsze działania - odpowiedział Money.pl Artur Koziołek, rzeczniki Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. W Episkopacie też usłyszeliśmy, że za wcześnie na jakiekolwiek informacje na temat organizacji imprezy. -Wszyscy z biura Światowych Dni Młodzieży oraz sam kardynał Stanisław Dziwisz są jeszcze w Brazylii, czekamy aż wrócą - powiedziano nam w sekretariacie Episkopatu Polski.Rio nie przebijemy, ale może być jak w Rzymie

Do brazylijskiej metropolii zjechało w tym roku około trzech milionów pielgrzymów. Wydatki na przygotowanie imprezy, brazylijski rząd oszacował (w
przeliczeniu) na blisko 500 mln zł. W 2011 roku do Madrytu zjechało 1,5 mln gości, a impreza kosztowała równowartość około 215 mln zł. Trzy lata wcześniej Sydney z tej okazji odwiedziło 400 tys. gości, a na ich przyjęcie wydano 250 mln zł.

Główna część wydatków związana jest z bezpieczeństwem, przygotowaniem logistycznym miejsc, w których odbywają się spotkania i msze oraz z zakwaterowaniem pielgrzymów. W Brazylii, tylko w Rio de Janeiro zmobilizowano ponad 30 tysięcy policjantów i żołnierzy. Do tego trzeba doliczyć tysiące funkcjonariuszy innych służb, na przykład strażaków. Sama główna ceremonia z udziałem Franciszka na plaży Copacabana kosztowała równowartość 2,72 mln zł.

Podczas ostatniej pielgrzymki Benedykta XVI do Polski w 2006 roku, która trwała trzy dni, tylko na zabezpieczenie jej od strony służb mundurowych - policji, wojska i straży pożarnej - z budżetu państwa wydano blisko 25 mln zł. Zmobilizowano ponad 35 tysięcy funkcjonariuszy. Drugie tyle na przygotowanie i obsługę wizyty wyłożyła strona kościelna i poszczególne samorządy.

Monika Chylaszek, rzecznik prasowy prezydenta Krakowa przyznaje, że trzeba się liczyć z tym, że Światowe Dni Młodzieży będą kosztować znacznie więcej, niż przeciętna pielgrzymka. Zapewnia jednak, że Kraków ma doświadczenie w organizowaniu tego typu imprez.

- W przypadku pielgrzymek, goście pojawiają się tylko na czas spotkań z papieżem, zdecydowana większość nie nocuje w miejscu uroczystości, a w przypadku Dni trzeba będzie zorganizować miejsca noclegowe i cały system informacji oraz kierowania ruchem - mówi Money.pl Chylaszek. - Pod względem frekwencji nie przebijemy Rio, szacujemy, że w Krakowie pojawi się około 2 mln gości, w najlepszym wypadku zrównamy się z Rzymem z 2000 roku, do którego zjechało około 2,2 mln ludzi. Pytana o orientacyjny koszt obsługi całej imprezy wskazuje na Madryt.

Przedstawiciel Ministerstwa Turystyki w Brazylii Sandro Fernandes prognozuje wpływ Światowych Dni Młodzieży na tamtejszą gospodarkę na poziomie 1,2 mld reali, czyli na około 1,7 mld zł. Na tyle oszacował wydatki gości na transport, wyżywienie i noclegi. Zdaniem brazylijskiego rządu, każdy z gości wydawał średnio równowartość 427 zł dziennie, a dzięki nim pracę znalazło 20 tysięcy osób.

Przedstawiciele branży turystycznej nie zgadzają się z tymi wyliczeniami. Ich zdaniem rząd znacznie przeszacował możliwości finansowe pielgrzymów. Hotelarze z Rio de Janeiro twierdzą nawet, że ich obroty w czasie imprezy spadły o 20-30 proc., ich zdaniem pielgrzymi odstraszyli zwykłych turystów, a młodzież która napłynęła do miasta, nocowała na plaży lub najtańszych hostelach.

Jednak doświadczenia Madrytu wskazują, że jeżeli chodzi o chęć wydawania pieniędzy przez uczestników papieskiego festiwalu, to nie jest najgorzej. Madrycka Izba Handlowa oszacowała na ponad 160 mln euro (blisko 700 mln zł) wpływy, jakie dwa lata temu uzyskały hotele, restauracje, sektor transportu i handlu w związku ze Światowymi Dniami Młodzieży 2011 i wizytą papieża Benedykta XVI. Dla porównania, w Sydney wydatki gości oszacowano na równowartość 800 mln zł.

- Trzeba pamiętać o tym, że uczestnicy Światowych Dni Młodzieży to nie są majętni ludzie i raczej będą się starali wydać możliwe jak najmniej. Jeżeli chodzi o poziom ich wydatków, to oceniam ich na co najwyżej połowę tego co wydaje średni zagraniczny turysta - mówi Money.pl Andrzej Glapiak z Amber Communication, analityk rynku turystycznego. - Chyba, że w większości będą to południowcy, oni lubią się dobrze zabawić, ale raczej nie będą oblegać drogich restauracji - dodaje. Podobnie finansowe możliwości pielgrzymów ocenia krakowski magistrat.

Z najnowszych badań, przeprowadzonych na zlecenie Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego wynika iż krajowy turysta, odwiedzający Kraków i województwo Małopolskie zostawia w nim średnio 700 zł, a przyjeżdżający z zagranicy wydaje około 2100 zł. Szacując, że spośród spodziewanych w Krakowie 2 mln gości, co najmniej 500 tys. przyjedzie z zagranicy, możemy się spodziewać, że łącznie wydadzą u nas nawet około 1 mld zł. Przy czym połowę z tej sumy wydadzą rodacy, a połowę obcokrajowcy.

Źródło: Money.pl