Zdaniem premiera, tekst dokumentu stosownie uczcił pamięć ofiar i był miażdżący dla sprawców. W jego opinii, fałszywe jest twierdzenie opozycji, że patriotami są tylko ci, którzy nazywają zbrodnię wołyńską ludobójstwem. Jego zdaniem, spór w tej sprawie był wyłącznie polityczny. "W wymiarze krajowym chodziło o to kto kogo bardziej przekrzyczy że jest patriotą. W wymiarze międzynarodowym radykalna wersja uchwały była ryzykowna" - uważa premier. Według niego, mogła zaostrzyć relacje z Ukrainą i "wypełnić intencje Kremla".
Premier wskazał też - za posłem PSL Józefem Zychem - że według definicji ONZ, Ukraińcy za ludobójstwo mogliby uznać akcję Wisła. Jego zdaniem, wspólna uchwała powinna sprzyjać "odnalezieniu wspólnoty na przyszłość" z Ukrainą, a nie utrudniać to. W opinii premiera, przyjęta uchwała jednoznacznie potępia sprawców i nie prowokuje Ukrainy.
Za przyjęciem uchwały w przyjętej ostatecznie wersji głosowało 263 posłów, przeciwko było 33. Wstrzymało się od głosu 146 posłów. Przed głosowaniem posłowie upamiętnili ofiary zbrodni wołyńskiej minutą ciszy.