Rządząca na Ukrainie Partia Regionów krytykuje prawicową Swobodę za jej oświadczenia dotyczące uchwały Sejmu o zbrodni wołyńskiej. Ugrupowanie zwraca uwagę, że w tekście przyjętym przez polski parlament jako sprawcy zbrodni wymienieni są zwolennicy OUN-UPA, a nie Ukraińcy jako naród.

Mychajło Czeczetow z Partii Regionów powiedział, że krytyczne oświadczenia Swobody dotyczące polskiego Sejmu i przyjętej uchwały świadczą o tym, że to ugrupowanie chce skłócić Polaków i Ukraińców oraz przeszkodzić w ewentualnym podpisaniu umowy stowarzyszeniowej Kijowa i Brukseli. Jak przypomniał Mychajło Czeczetow, Warszawa aktywnie wspiera dążenia europejskie Ukrainy. Jego zdaniem, nacjonaliści działają krótkowzrocznie.

Swoboda skrytykowała uchwałę Sejmu od razu po jej przyjęciu. Nacjonalistów oburzyło określenie zbrodni wołyńskiej mianem „czystki etnicznej o znamionach ludobójstwa”. Polskich polityków oskarżono o to, że zniszczyli dobre stosunki Warszawy i Kijowa.

Na początku lipca 148 deputowanych Partii Regionów i Komunistycznej zwróciło się do polskiego Sejmu z apelem o uznanie zbrodni wołyńskiej za akt ludobójstwa. Wśród osób, które podpisały ten dokument, byli politycy o otwarcie prorosyjskich poglądach, a także ci, którzy nie uznają za ludobójstwo Wielkiego Głodu lat 1932-33, w czasie którego zginęło kilka milionów Ukraińców.

Polskie władze uznały jednak, iż list jest elementem walki politycznej na Ukrainie. Znalazło się tam też bowiem stwierdzenie, że w kraju tym rosną nastroje faszystowskie, a właśnie jako zwolenników tego reżimu starają się przedstawić władze w Kijowie polityków całej opozycji.