Kolejna tura koreańskich negocjacji w sprawie otwarcia specjalnej strefy ekonomicznej. Przedstawiciele Korei Północnej i Południowej spotkali się dziś w Kaesong. Rozmowy nie są łatwe, bo Południe żąda od Pjongjangu gwarancji, że w przyszłości znów nie dojdzie tam do wstrzymania produkcji.

O przyszłości Kaesong wewnątrz specjalnej strefy ekonomicznej rozmawiają dziś negocjatorzy z obydwu państw koreańskich. Na wjazd do Kaesong zezwolono także 60 południowokoreańskim biznesmenom, którzy ocenić mają stan fabryk opuszczonych ponad 3 miesiące temu. W tym czasie region nawiedziły intensywne opady deszczu.

Zarządcy fabryk mają też pozwolenie na zabranie dóbr, które przed zamknięciem strefy zeszły z taśm produkcyjnych. Najważniejsze są jednak negocjacje dotyczące ponownego otwarcia Kaesong. Chce tego zarówno Seul, jak i Pjongjang. Korea Południowa zażądała jednak od Północy gwarancji, które w przyszłości wyeliminują zagrożenie nieoczekiwanego zamknięcia strefy.

Każdego roku do budżetu Korei Północnej dzięki strefie w Kaesong trafia około 100 milionów dolarów.